Strona 1 z 1

mojej Eli pękło serduszko

: 07 września 2008, 23:12
autor: zaba
niedawno stołem szczęśliwym posiadaczem mojej Elizabeth (535 xv `93), postanowiłem ja zabrać na romantyczna wycieczkę i po jakichś 400 km od domu nagle mi zgasła :(. Zatrzymałem się i próbowałem ja odpalić ale zamiast miłego warkotu usłyszałem tylko brzęk przewracanych monet w silniku :( Już mnóstwo kasy poszło na zaciągnięcie jej do qmpla, niemówiąc o tym ze po drodze zaliczyła wywrotkę i kilka rysek + naprawa przyczepki (jedynej we wiosce lol).
Niech mnie ktoś pocieszy i powie że to jakaś drobnostka :pomocy:

Re: mojej Eli pękło serduszko

: 16 września 2008, 11:15
autor: 11Lukasz
Drobnostka, rozbierzesz to sie przekonasz. Tam nie ma co sie popsuc. Nie martw sie

:roll:

Re: mojej Eli pękło serduszko

: 16 września 2008, 13:07
autor: Raptor
Współczuje, ale nie martw się. Będzie dobrze. Jeszcze w niejeden winkiel będziesz się na niej składał :rock:

Re: mojej Eli pękło serduszko

: 16 września 2008, 17:51
autor: vigo
Jeśli jesteś niedoświadczony to może po prostu zabrakło ci benzyny, to się zdarza, pisze serio

Re: mojej Eli pękło serduszko

: 16 września 2008, 17:59
autor: alonso
No tak.Jak brzęczy znaczy stuka TO MOżE BYC POMPA PALIWA KTóRA NIE MA JUZ CO PIC :D Sam miałem taka amatorke .Myslalem ze sie popsuła :D

Re: mojej Eli pękło serduszko

: 16 września 2008, 18:53
autor: zaba
spoko, spoko jestem świeży ale nie aż tak, na początku myślałem ze to może któryś łańcuszek ale jak rozebrałem to sie okazało że są podwójne wiec nie ma opcji żeby pękły. Jak się okazało był luz w okolicach bendixa (chyba tak to się pisze) no i wyrwało kilka śrub. po 2 godzinach na tokarce zrobiliśmy odpowiedni ściągacz a potem to już z górki w piątek powinny być uszczelki filierki i zimeringi i w drogę :rock: