Virago 125 - ładowanie
: 28 października 2018, 12:42
Witam. Problem mam jak w temacie z ładowaniem.
Motorek stojąc kilka dni nie chciał odpalić. Kręcił, gdzieś próbował raz zagadać, ale przysiadł aku od kręcenia. Na popych odpalał i tak ze trzy razy dzień pod dniu. Zwaliłem winę na gaźnik, bo do wymiany po "rzeźniku" - gwinty pozrywane, śruby zmasakrowane i poskładany na słowo honoru do czasu kupna drugiego.
2 dni temu taka sama sytuacja po paru dniach postoju, ale teraz kawałek musiałem go pchać, żeby odpalił ( musiałem podjechać po oring listwy wtryskowej do auta, bo unieruchomione ) i zależało mi na odpaleniu virażki. Podczas jazdy przygasał na wolnych i gasł, ale na pych zapalał. Tutaj znowu zwalałem winę na gaźnik.
Po powrocie do domu naładowałem akumulator i na naładowanym aku na drugi dzień zapalił bez większych problemów. Sprawdziłem ładowanie i niestety na wolnych napięcie jest napięciem akumulatora, czyli trochę ponad 12V i rośnie wraz z obrotami do prawie 15,8V
Obstawiam regulator i nie ukrywam, że chciał bym uniknąć dużych kosztów ( bo jeszcze co nieco jest do zrobienia -lagi, sprzęgło, gaźnik ), bo już myślę na przyszły sezon zrobić uprawnienia kat.A i przesiąść się na koniec sezonu na razie na 535 jak się uda. Czy zamienniki poniżej 100zł są coś warte, czy może podchodzi jakiś dobry regulator od czegoś innego w dobrej cenie. Z przeróbką instalacji nie będzie problemu z mojej strony.
Motorek stojąc kilka dni nie chciał odpalić. Kręcił, gdzieś próbował raz zagadać, ale przysiadł aku od kręcenia. Na popych odpalał i tak ze trzy razy dzień pod dniu. Zwaliłem winę na gaźnik, bo do wymiany po "rzeźniku" - gwinty pozrywane, śruby zmasakrowane i poskładany na słowo honoru do czasu kupna drugiego.
2 dni temu taka sama sytuacja po paru dniach postoju, ale teraz kawałek musiałem go pchać, żeby odpalił ( musiałem podjechać po oring listwy wtryskowej do auta, bo unieruchomione ) i zależało mi na odpaleniu virażki. Podczas jazdy przygasał na wolnych i gasł, ale na pych zapalał. Tutaj znowu zwalałem winę na gaźnik.
Po powrocie do domu naładowałem akumulator i na naładowanym aku na drugi dzień zapalił bez większych problemów. Sprawdziłem ładowanie i niestety na wolnych napięcie jest napięciem akumulatora, czyli trochę ponad 12V i rośnie wraz z obrotami do prawie 15,8V
Obstawiam regulator i nie ukrywam, że chciał bym uniknąć dużych kosztów ( bo jeszcze co nieco jest do zrobienia -lagi, sprzęgło, gaźnik ), bo już myślę na przyszły sezon zrobić uprawnienia kat.A i przesiąść się na koniec sezonu na razie na 535 jak się uda. Czy zamienniki poniżej 100zł są coś warte, czy może podchodzi jakiś dobry regulator od czegoś innego w dobrej cenie. Z przeróbką instalacji nie będzie problemu z mojej strony.