akumulator
-
- Status: Offline
akumulator
Witam serdecznie jak to bywa na tym swiecie przyszla wiosna to nic ze za oknem metr sniegu ale drogi czarne wiec sezonu czas zaczac.Od 2 dni probuje odpalic moto ale on chyba obrazil sie na mnie.ale po kolei.Przed zakonczeniem ubieglego sezonu cos ta moja wirazka byla lekko uparta gdy wysiadla mi zarowka z pomoca ludzi na forum doszlismy ze to regolator.Zanim kupilem nowy ktory szedl do mnie z polski spadl snieg gdy wyciagalem aku byl on do polowy wygotowany wiec pobieglem na cpn kupilem wode dolalem doladowalem (czytaj spierd....)go tak mysle bo ladowalem go prostownikiem od samochodu 4,5 ah.no i do szafy zima oczywiscie oczy zarosly mi nartami.Tera naladowalem go odpowiednim sprzetem podlaczylem do moto ale niestety troche pokrecil i zaslabl.Ja oczywiscie oddalem pozyczony sprzet i zaczelem znow ladowac go tym od samochodu ale gdy podlaczam rowniez chwile pokreci i pada a moto nawet nie kaszlnie.Czy rowniez myslicie ze to napewno wina aku.Czy moze cos wogole zle robie odpalajac go po zimie.Prosze o pomoc w mojej niemocy pozdrawiam Andrzej
-
- Status: Offline
Re: akumulator
Wiec dzis od samego rana podeszlem jeszcze raz do swojego rumaka,ladnie go poglaskalem wymienilem swiece i wiecie co odkaszlnal i to jak pieknie.Musze jeszcze slabinowc miernik i pomierzyc mu to ladowanie.Odezwe sie oczywiscie potem