Miras pisze: są subiektywnie uważane przez ciebie za dobre
Subiektywnie to jedna panna Ci się spodoba a na inną nie spojrzysz. Zatem poszukiwania subiektywnej opinii czy kyllera czy kogo bądź jest - mówiąc delikatnie - bez sensu.
Nie masz pojęcia co to jest olej i jak działa - słuchaj opinii głoszonych tu i ówdzie na wszystkich forach motoryzacyjnych: lej ten, co był dotychczas z uwzględnieniem (w kolejności):
1. typu (bazy) oleju - syntetyk, półsyntetyk, mineralny
2. specyfikacji API np. SF/CE
3. klasy lepkości np. 10W/40
4. producenta
Jeśli dolewasz oleju bo masz za mało to punkt 4 możesz olać, pozostałe są ważne.
Jeśli lejesz nowy olej do silnika możesz olać każdy z czterech punktów ale klasa lepkości musi uwzględniać warunki eksploatacji, parametr ze specyfikacji API nie może być niższy niż minimalny podany przez producenta pojazdu (współczesne oleje już dawno nie są dostępne w specyfikacji podanej jako minimum dla Yamahy Virago zatem luz). Co do typu oleju to istnieje zasada (od której można odstąpić na własne ryzyko), że im nowszy i nowocześniejszy silnik, tym droższy olej powinien być wlany (a więc w kolejności: syntetyk, półsyntetyk, mineralny). I druga, komplementarna zasada - nigdy nie lej oleju droższego niż był używany (jeździłeś na mineralu - nie lej półsyntetyka, jeździłeś na półsyntetyku, nie lej syntetyka). Przesądy te biorą się stąd, że pokutuje pogląd, że oleje syntetyczne i półsyntetyczne mają lepsze właściwości penetrujące niż standardowe oleje mineralne, co skutkuje wyciekami przez zużyte już nieco uszczelnienia. O wypłukiwaniu nagaru i osadów zapomnij, bo współczesne oleje mają w sobie więcej środków piorących niż Persil i Vanish razem wzięte.
Marka oleju (producent) jest w zasadzie nieistotna, pod warunkiem, że będziesz się trzymał listy uznanych marek - Elf, Castrol, Motul, Agip, czy wspomniany przez Ciebie Bel-Ray. Gruntowniejsza analiza cen tych olejów wykaże, że są one w zasadzie tyle samo warte a ewentualne odchyłki spowodowane mogą być mniej korzystnymi cłami i podatkami dla towarów z kraju pochodzenia w UE i spoza UE lub gorszymi warunkami kontraktu jednego czy drugiego dystrybutora.
Gdyby było inaczej to rynek byłby zdominowany przez jeden jedyny słuszny i najlepszy produkt a całej reszty by nie kupili nawet polscy emeryci do PF126p