POMÓŻCIE prosze Coś z akumulatorem czy ładowanie? 535 z 95r

Tematy związane z ukladem elektrycznym Virago
soko
Status: Offline

POMÓŻCIE prosze Coś z akumulatorem czy ładowanie? 535 z 95r

Post autor: soko »

witam,
podobny 'tytuł' wątku jest kilka postów niżej, ale mam nadzieje jednak że przejrzycie mój wpis i poradzicie co działać...

Od około miesiąca mam Virago 535 z 95 roku. Jak twierdził poprzedni właściciel wymienił aku jak w sierpniu 2008 i od tego czasu zrobił na nim jedynie ok 200-300 km...

Do czego zmierzam... motorem zrobiłem dotychczas 2 czy 3 trasy, więcej robiłem małe rundki po mieście, w sumie w miesiąc ok 1000 km i było wszystko ok.
W piątek pojechałem po motor do garażu, wróciłem do domu sie przebrać i w droge. Pojechałem do miasta, chciałem jechać do domu a tu rozrusznik cisza... no to na pych go. Pojechałem czym prędzej do serwisu (tuż przed zamknięciem), pan stwierdził że akumulator kaput, że mam go naładować, i wpaść nazajutrz sprawdzić ładowanie. Pojeździłem trochę bez włączonych świateł aku podjadło się na tyle że jeszcze dwa razy odpalił normalnie, pojechałem do garażu zabrałem aku i ładował się całą noc, rano podłączyłem i jak zapałeczka, cały happy pojeździłem po mieście, było wsio OK. Pojechałem do serwisu, pan zmierzył ładowanie i stwierdził że jest OK (serwis Yamaha) więc diagnoza - aku.

Na wieczór pojechałem w trase 100 km do rodziców i z 2-3 km przed celem zaczął mi silnik wariować, ponieważ przedtem działo się coś podobnego szybko zgasiłem światła i się uspokoił. Niestety nie zabrałem ze sobą prostownika więc odpaliłem go na pych bo już nie chciał kręcić i pojeździłem trochę bez świateł mając nadzieje że się podładuje, jednak rano jedyna rada to pych, pomęczyłem się trochę odpalił, pojeździłem, było całkiem OK, więc z powrotem w trase 100 km do domu (nie włączałem nawet świateł bojąc się porażki) jednak po ok 30 km przejazd kolejowy zamknięty, ja mu hamulec a on mi kaput. Odpaliłem go na pych, ale przy wciskaniu hamulca gasł, nie pomagało trzymanie na obrotach. Po 20 min coś tam się obudził przejechałem kilkanaście km (bez świateł i bez używania hamulca) - i znowu zaczął szarpać i zgasł. 10 min postałem, przejechał znów kilka km (oczywiście odpalanie na pych) i wpakowałem go na pakę dostawczaka.

Starałem się wszystko opisać - mam nadzieje że dość jasno - poradźcie co robić? Skoro Voltomierz pokazywał ładowanie OK (wg serwisanta) może być tak że akumulator jest już aż tak martwy że nie przyjmuje nic ładowania? Lecieć od razu po nowy akumulator? Czy sprawdzić czy wina nie leży jednak po stronie instalacji?

Jeśli jesteście w stanie pomóżcie, co robić? Dopiero co odebrałem prawo jazdy i zamiast cieszyć się motorkiem mam niemały problem :(
Nie problem wydać kase na nowy aku, ale jeśli to instalacja to ten nowy po jakimś czasie też padnie...

z góry dziękuje
soko
bebut
Status: Offline

Re: POMÓŻCIE prosze Coś z akumulatorem czy ładowanie? 535 z 95r

Post autor: bebut »

Miałem identyczny problem z ładowaniem aku , też wracałem 60 km bez świateł i po wciśnięciu stopu lala zdychała i trzeba było na pych. Po naładowaniu aku i zmierzeniu ładowania okazało się że ładowanie jest ok jednak po dłuższej jezdzie znów to samo.W moim przypadku okazało się że są przegrzane (podtopione) trzy kabelki w kostce łączącej cewki z regulatorem napięcia i podczas długiej jazdy się nagrzewaly i rozlanczały ładowanie Po oczyszczeniu styków w kostce wsio wróciło do normy
Awatar użytkownika
-waldi-
Posty: 7073
Rejestracja: 14 kwietnia 2009, 22:29
Motocykl: XV700N '85/96+ST1100
Lokalizacja: Oświęcim
Wiek: 46
Kontakt:
Status: Offline

Re: POMÓŻCIE prosze Coś z akumulatorem czy ładowanie? 535 z 95r

Post autor: -waldi- »

soko pisze:Lecieć od razu po nowy akumulator? Czy sprawdzić czy wina nie leży jednak po stronie instalacji?
akumulator jak póki co zostaw w spokoju - masz problem z samym ładowaniem i prawdopodobnie regulator napięcia Ci wysiada, lub nie masz połączenia na jego stykach
Nawet jak masz wyjechany akumulator to na odpalonym nie powinien gasnąć jak dajesz światła czy stop
Obrazek
ELITARNA LOŻA SZYDERCÓW
Obrazek
NIE UFAJ MECHANIKOWI, ZRÓB TO SAM !!!
Nie udzielam porad na PW - od tego jest forum!
Awatar użytkownika
wierzba
Posty: 473
Rejestracja: 21 maja 2008, 07:25
Motocykl: było 535 teraz 1100
Lokalizacja: Józefosław
Wiek: 49
Status: Offline

Re: POMÓŻCIE prosze Coś z akumulatorem czy ładowanie? 535 z 95r

Post autor: wierzba »

Akumulator zostaw w spokoju ale dla świętego spokoju sprawdź poziom elektrolitu i ew uzupełnij wodą destylowaną do maximum (do kreski max albo 1 cm powyżej poziomu płyt) i naładuj. Jak elektrolitu jest bardzo mało to najlepiej oddaj akumulator w ręce specjalisty który doprowadzi go do użytku bo bez miernika gęstości kwasu i wiedzy tylko go zniszczysz. Kup też elektrosol (taki preparat do konserwacji styków) i pod lewą pokrywką pod siedzeniem znajdź kostkę łączącą regulator z prądnicą, rozepnij i skontroluj stan styków i spryskaj obie strony elektrosolem (jak są powypalane to lutuj na sztywno bez zastanowienie, jak masz wątpliwości co do styku i chcesz podginać to też lutuj na sztywno). Specjaliści polecają to połączenie zalutować na sztywno i olać kostkę - też tak możesz zrobić. Zmierz po tych operacjach napięcie na akumulatorze na wolnych obrotach i nieco wyższych obrotach. W dobrze działającej instalacji powinno się trzymać w zakresie 13.5-14.5V, u mnie nie zmienia się przy dodawaniu gazu przy włączonych światłach, również światła nie mają tendencji do rozbłyskiwania/ściemniania w zależności od obrotów.
Mam rocznik 1999 i dopiero po konserwacji wszystkich kostek w instalacji okazało się że sygnał dźwiękowy jest całkiem OK i przystaje na napisu horn na przycisku.

wierzba
ODPOWIEDZ