..:: Forum Miłośników Yamaha Virago ::..

Witam, jestem nowy na forum, nikt mnie tu jeszcze nie kojarzy, ale mam nadzieje ze do nastepnego sezonu sie to zmieni
Pozwole sobie zalozyc taki temat... czy macie juz jakies plany na wyjazdy virażka na rok 2010?? Ja juz nie moge doczekac sie wiosny zeby wystartowac w pierwsza w zyciu wycieczke na dwoch kolkach Na pierwszy wyjazd planuje aquapark w Druskiennikach i bede musial prosic tu kolege z forum o podanie namiarow na nocleg w ktorym jak juz opisywal spedzil tam jakis czas i podobno nie zalowal Pozniejsze plany to moze Chorwacja... Moze sa juz chetni ktorzy mysla powoli o wyjazdach 2010 i chcieliby sie przylaczyc do takiej badz podobnej podrozy?

Jesli temat bez sensu prosze o skasowanie...

Pozdrawiam wszystkich viragowcow!!

michal25001 pisze:Pozniejsze plany to moze Chorwacja...

Chorwację niektórzy już zaliczyli w 2009.
Teraz mamy plan na Bułgarię.
Na początek zapraszamy do Kletna 17-18 kwietnia na tradycyjne rozpoczęcie sezonu Viragowego.

aquapark w Druskiennikach

Nooo - ja też mam podobne plany - najdalej w maju 2010 (oczywiście w miarę pogody) chciałbym zabrać Żonkę na wycieczkę na Litwę - narazie myślałem właśnie o Druskiennikach.
Od Ciebie jest tam duużo bliżej niż ode mnie ale w miarę chęci z obu stron można byłoby się jakoś zgrać w temacie.

Mam nadzieję, że będzie okazja pogadać o tym jeszcze na rozpoczęciu sezonu a potem

Skiero pisze:chciałbym zabrać Żonkę na wycieczkę na Litwę - narazie myślałem właśnie o Druskiennikach.

Druskienniki są fajne ale na dłuższą metę ile można się moczyć w tych basenach (chociaż bar z browarkiem w samym środku basenu jest genialny). Ale jeśli planujesz Litwę to Wilno trzeba zobaczyć koniecznie- piękne miasto. Pod Wilnem znajduje się miejscowość Troki a tam całkiem duży zamek- jeśli kogoś to kręci to na pewno warto obejrzeć.
Pozdrawiam

P.s. Mi z kolei marzą się Bieszczady i bieszczadzkie serpentyny. A jak zdobędę więcej doświadczenia to Alpy

Od Ciebie jest tam duużo bliżej niż ode mnie ale w miarę chęci z obu stron można byłoby się jakoś zgrać w temacie.

Fakt, mam troche blizej, ale to przesiez sama przyjemnosc zeby nadrobic te kilka kilometrow, tym bardziej z plecaczkiem

Druskienniki są fajne ale na dłuższą metę ile można się moczyć w tych basenach

Ale wcale nie trzeba siedziec caly czas na basenie... Tak jak mowisz jest do zobaczenia kilka ciekawych miejsc, takze jakas dobra mapa i w droge

Pozdrawiam

Marcin pisze:Na początek zapraszamy do Kletna 17-18 kwietnia na tradycyjne rozpoczęcie sezonu Viragowego.

ja tam tez sezon oficjalnie rozpoczynam w Kletnie, potem wybieram sie na nazwijmy to majówka , potem Zdwórz a potem sie zobaczy

andzik pisze: Mi z kolei marzą się Bieszczady i bieszczadzkie serpentyny

Tak tak super tam jest. Wczoraj byłem w Cisnej i przypomniały mi się wakacje

a dalej była...

Marcin pisze:Chorwację niektórzy już zaliczyli w 2009

Niezapomniane przeżycie

StesiU pisze:ja tam tez sezon oficjalnie rozpoczynam w Kletnie

Ja w Częstochowie zacznę już czwarty raz i mam nadzieję, że znowu szczęśliwy.Do Kletna się nie nadam wątroba już słaba

Kożuch pisze:Tak tak super tam jest. Wczoraj byłem w Cisnej i przypomniały mi się wakacje

Kożuch ty to masz robotę super kierowniczą.Nawijasz rocznie puszką nawet nie chcę strzelać ile i jeszcze na moto chce CI się śmigać. Podziwiam musisz mieć twardą.... ale serce za to masz miękkie.

Arktos pisze:Kożuch ty to masz robotę super kierowniczą.Nawijasz rocznie puszką nawet nie chcę strzelać ile i jeszcze na moto chce CI się śmigać. Podziwiam musisz mieć twardą.... ale serce za to masz miękkie.

Artur, wiesz ta jazda po naszych drogach to udręka. Rocznie ok 60 tyś na moto ok 15 tyś
Ale na moto to przyjemność

A jeszcze wracając do Litwy nie da się nie jechać przez suwalszczyznę. Wierzcie mi- naprawdę piękne miejsce, polodowcowe górki i jeziorka, kręte asfaltowe dróżki. Piękna sprawa (warto wpaść do Stańczyk- 38metrowe stare wiadukty kolejowe- jedyne w swoim rodzaju). Na razie wszystkie te miejsca odwiedzałem "zapuszkowany" ale mam nadzieję w przyszłym sezonie polatać lalką (o ile mi znów posłuszeństwa nie odmówi )

andzik pisze:A jeszcze wracając do Litwy nie da się nie jechać przez suwalszczyznę. Wierzcie mi- naprawdę piękne miejsce, polodowcowe górki i jeziorka, kręte asfaltowe dróżki. Piękna sprawa (warto wpaść do Stańczyk- 38metrowe stare wiadukty kolejowe- jedyne w swoim rodzaju).

Całkowicie podpisuję się pod tymi słowami, Suwalszczyzna jest piękna a jadąc po tych dróżkach ma się wrażenie że czas się tam zatrzymał już dawno. No i te mosty

plany na urlop mam na Chorwację, czas pokaże, na razie zbieram informacje itp
a w weekendy to pewnie Suwalszczyzna, Mazury, Litwa i może morze
aby tylko pogoda była

Wyjazd przełom maja i czerwca : -Słowacja ,Węgry,Chorwacja i degustacja.Powrót -Słowenia,Austria i Czechy.
Teren na Słowacji i Węgrzech rozpoznany,Chorwacja w ciemno.Może ktoś ma jakieś dobre namiary na noclegi?.

Ewcia pisze: No i te mosty

najlepiej wyglądają jak się z nich zjeżdża na linie (mało nie umarłem ze strachu)

Ja w pierwszej połowie lipca mam urlop, i najprawdopodobniej wybiorę się do Chorwacji. Ale to jeszcze trochę czasu więc nie ma co snuć bardziej szczegółowych planów.

Ja (jak Bóg da) w tym roku z większych wycieczek chciałbym zaliczyć Hiszpanię i Portugalię.
Szczegółów jeszcze nie mam, no może poza tym, że trzeba przeznaczyć min. 3 tygodnie, a najlepiej 4. Przy okazji - jeśli byłby ktoś chętny do przyłączenia się - zapraszam

Druskienniki - poezja, polecam każdemu.
http://www.akvapark.lt/pl/

W 2010 mam cichą nadzieję na wycieczkę do Odessy i na Krym - może ktoś ma jakieś informacje o tych miejscach?

Ja mam plany dostać się jakoś do Francji (przyszły szwagier tam mieszka) i pozwiedzać troszkę tamtejszy kraj. Tylko jest mały problem nigdy nie byłem na takiej wycieczce i nie wiem jak się przygotować. Podpinając się do tematu będę wdzięczny za jakąś odp. Pozdro.

Ja zostaje w kraju,mysle troche po Polsce pojezdzic na ile czas i pieniadze pozwola.Bieszczady na 100%,Mazury, jedynie moze Prage zalicze daje koncert Metallica i inne fajne kapele.Ogolnie nie nastawiam sie na jakis wiekszy wypad ,nie bede mial czasu niestety.Moze choc troszke nasz piekny kraj uda mi sie pozwiedzac

AdamK pisze:do Odessy i na Krym

Znajomi byli w te wakacje ale samolotem. Mówią, że widoki przepiękne (zresztą widziałem zdjęcia) wszystko zabawnie tanie, ale jak im powiedziałem, że może się wybiorę na moto tam w przyszłe wakacje to raczej odradzili. Kierowcy podobno jeżdżą jak poj... a drogi jeszcze gorsze niż u nas. Zresztą Ukraina cieszy się reputacją raczej niebezpiecznych (nie wiem co o tym myśleć, może to już tylko stereotyp). Chętnie bym się tam wybrał ale mam delikatnego stracha.

tosemja pisze:

AdamK pisze:do Odessy i na Krym

Znajomi byli w te wakacje ale samolotem. Mówią, że widoki przepiękne (zresztą widziałem zdjęcia) wszystko zabawnie tanie, ale jak im powiedziałem, że może się wybiorę na moto tam w przyszłe wakacje to raczej odradzili. Kierowcy podobno jeżdżą jak poj... a drogi jeszcze gorsze niż u nas. Zresztą Ukraina cieszy się reputacją raczej niebezpiecznych (nie wiem co o tym myśleć, może to już tylko stereotyp). Chętnie bym się tam wybrał ale mam delikatnego stracha.

stracha przed czym ?
nie ulegajmy stereotypom
ukraina niebezpieczna ? no toak wódka tania to sie rozpic można
pamiętajmy że wszytskie postrzegane jako niebezpieczne sa ciekawe i dlatego że nie ma tam tłumu turystów
przedstawiam kilka zagrożeń

na pustyni mozna zginac z pragnieniea i braku paliwa ( cpn za 220 km)


a jak juz jest stacja to taka, normalnie potna na organy


tubylcy moga zabić jak im się kasku nie odda


albo co najmniej okraść (arabski bazar o 1 w nocy)

Ja jeszcze nie sięgam tak daleko w przyszlośc! Ale Chorwacja i jej ciepelko kusi. Wyspa Hvar cisza i spokój. Miejsca odciete od świata.

na 2010 planuje Szkocje, niektorzy juz tam byli chwalili drogi, przeklinali pogode, ale twardym trzeba byc co Cie nie zabije...

Ja nie zamierz się specjalnie nigdzie daleko wypuszczać.
Mam nadzieję ze dzięki moto poznam moje najbliższe okolice. Z chęcią zobaczyłbym Lembork, Frombork, Hel, Jastrzębia Góra i okolice nad morzem. Następnie objechanie kaszuby no i zachaczę o kociewie . Np byłem na zlocie (autkiem, bo akurat KAT grał koncert na Metal Time) w Nowym Stawie i powiem że super wioska. Widać że po niemiecka, nawet są ślady po zborze. Pięknie bruki, naprawdę ekstra.
Przejechać się moto po moście w Tczewie
Niby z Gdańska w w/w miejsca nie jest daleko, ale jak pozostaje opcja podróżowania samochodem to jakoś entuzjazm upada i ginie, na rzecz domku u dziewczyny na Kaszubach.
Zaletą a może i wadą (dla conie których) jest że wycieczki będą jednodniowe, może na początek to i lepiej

Kusi mnie i zastnawia wyjazd do Świnouścia i skoczenie w okolice Rugii, a koniecznie miasteczka Stralsund po stronie dawnych DDR'ów, zajebiaszcze miasto, niestety widziałem przejazdem i tyle zaraz "obok" jest most łączący Rugię z BRD). Ale to zależy jak będą wyglądać moje siły do jazdy z plecaczkiem.

Pozdrawiam i życzę miłego bujania w obłokach przy - 14

Żubr pisze:
Pozdrawiam i życzę miłego bujania w obłokach przy - 14

ja bujam w oblokach o litwie, lotwie i estonii. mam juz ustalona trase, miejscowosci noclegowe, teraz musze wpasowac te 2 tygodnie w pogode i ustalic urlop. jak starczy czasu to jeszcze szwecja bedzie, ale to tylko na chwile obecna marzenia.