..:: Forum Miłośników Yamaha Virago ::..

tak, ja korzystałem. Alternator przyszedł bardzo szybko naprawiony, niecały tydzień. Na razie po jednym sezonie nie mam zastrzeżeń, ładowanie wynosi około 14 V na wolnych obrotach ze światłami. ponadto koleś daje gwarancję :d na rok czy jakoś tak. Tak czy inaczej chyba warty polecenia, aczkolwiek rok to krótki okres czasu, i nie wiadomo czy w przyszłym nie padnie alternator. Sam alternator po przewinięciu wyglądał wizualnie ładnie, widać że był regenerowany "zgodnie ze sztuką":)
jak masz jakies pytania, pisz

Hej.

W związku z pojawiającymi się wątpliwościami, zamieszczam nowy schemat bajpasu. Fioletowym kolorem zaznaczyłem obwód wyłączany (przynajmniej w moim przypadku tu gdzieś był powód złego ładowania), a na czerwono obwód, który trzeba zrobić i wstawić. Mam nadzieję, ze jest wystarczająco czytelny

Pozdrawiam.

Szogun, a nie lepiej poprawić istniejące połączenia w instalacji?

no i za chwile będą pytania jakie zastosować bezpieczniki...., a później spaliło mi się moto

wystarczy trochę chęci, lutownica, kalafonia w roztworze i cyna - to czyni cuda.

Przy tym układzie ni jak nie obliczysz jakie zastosować bezpieczniki. Jedyne co sensowne to oryginalny MAIN wyciągnąć i tylko na dołożonym fragmencie instalacji "jechać"

W tym temacie jak i w tym http://virago.com.pl/viewtopic.php?p=412578#p412578
napisałem tez gdzie najczęściej leży problem w 535

No i dzięki Waldiemu uporałem się z regulatorem. Wstawiłem jego produkt w lewe jajko.



Dodatkowe kilka otworków dla przepływu powietrza,



Stary zapach z samochodu wykorzystałem jako maskowanie.



I efekt końcowy, sitko zatopione lutownica, można by ew jeszcze na srebrno trysnąć, ale jak to się mówi "głupi się nie pozna mądry nic nie powie"

Dziś zdemontowałem uzwojenie alternatora. Gumowe kostki uszczelniające przewodów cewek i przewodów czujnika wału były tak mocno ze sobą sklejone, że musiałem je rozciąć wzdłuż klejenia.
Teraz mam pytanie: Czym najlepiej skleić to ponownie. Sąsiad mechanik samochodowy zaproponował mi coś takiego: http://allegro.pl/usczelka-w-plynie-sil ... 05000.html
Czy może być taki silikon, czy jest coś lepszego? I drugie pytanie: Czym najlepiej usunąć resztki czarnej fabrycznej uszczelki, która bardzo mocno przywarła do obudowy?

Problem z ładowaniem dosięgną i mnie z tym że umnie na zimnym silniku jest ladowanie ok, po przejechaniu ok 10km jak silnik zlapie wyższej temperatury ładowanie spada do 12-13 czyli zanika. Przyjeżdzam do domu przebieram się żeby pogrzebać przy moto po jakimś czasie odpalam i znów ładowanie wraca. Czyściłem wszystkie połączenia dwa razy, ruszałem instalacją bo może gdzieś na dołach gubi masę czy co, ale sytuacja się powtarza. Mierzyłem też napięcie między fazowe na alternatorze i jest ok. Gdzie może być przyczyna? Chyba pada regulator?

a mierzyłeś czy nie ma zwarcia do masy uzwojenie ?, oczywiście w momencie jak nie masz ładowania.

Nie, nie mierzyłem a jak to zrobić tak na jprościej na chłopski rozum?

rozpiąć wtyczkę 3 pinową od alternatora i omomierzem zmierzyć opór między jednym z pinów a masą silnika

Na odpalonym silniku? Sory za głupie pytania ale za bardzo nie mam pojęcia o takich pomiarach.

na zgaszonym oczywiście

Już myślałem że jest dobrze a tu dzisiaj znowu zonk. Naladowałem akumulator jeździłem codziennie przez trzy dni i ładowanie było ok, virażka postała 3 dni w garażu bez odpalania i dzisiaj znów brak ładowania. Bez świateł ładowanie jest na postojówkach nic się nie zmienia ładowanie jest, ale jak przełączę na światła mijania ładowanie zanika tzn jest ale bardzo słabe w do 12,8 dochodzi i dalej nic. Podejżewam że jak naładuje akumulator i codziennie będę jeździł to będzie ładowanie z powrotem. Niewiem już sam może akumulator słaby? Napięcie trzyma 12,5-12,7 ale niewiem jak z mocą tego akumulatora. Dodam że akumulator już ma parę latek. Czy to akumulator,alternator lub regulator???

Niestety rgulator który zamontowałem przeżył zaledwie 250 km , przebicie między jednym z pinów a masą

-waldi- pisze:nie sprawdzajcie napięcia między fazami, a masą, bo zawsze wyjdzie - pisałem już o tym, tylko opór... - powyżej 2kohm można uznać, że jest sprawny

Wykonałem pomiar jak piszesz, między masą a poszczególnymi fazami.
Jednakowo wszędzie 0,7 ?,
Oznacza to, że do przewinięcia ? bo regulator i tak muszę kupić drugi

aurumcantus pisze: Wykonałem pomiar jak piszesz, między masą a poszczególnymi fazami.
Jednakowo wszędzie 0,7 ?,
Oznacza to, że do przewinięcia ?

Alternator do przewinięcia, lub wymiany

A regulatorowi co sie stało, ze musisz kupić nowy? Na takich uzwojeniach i włączonych światach nie ma prawa ładować.

Poprzedni miał przebicie miedzy czerwonym a masą z tego co pamiętam, kupiłem chińczyka z allegro, założyłem - ładowanie miał wtedy ok 14v nie pamiętam teraz dokładnie. (było to z 1,5 miesiaca temu.) Dwa dni temu zjarał mi się bezpiecznik główny, zrobiłem na krótko i pod domem moto padło , aku rozładowany, regulator jak pisałem ma przejście miedzy jednym z pinów a masą.
Alternator przy 3000 obr/min daje 48v między fazowo. oczywiście wtyczki rozpięte.

no to przez zwarcie tych uzwojeń upaliłeś regulatory

To chociaż połącz się ze mną w bólu.
Spuszczać olej, czy wywracać go na bok ? bo tydzień temu zalałem nowego castrola.

zlej olej, a castrola wymień na jakiś inny olej ELF, Motul, Repsol .... Filtra nie musisz wymieniać, o ile go wymieniałeś.

-waldi- pisze:zlej olej, a castrola wymień na jakiś inny olej

A co masz do CASTROLA? Wiele osób na nim śmiga (w tym i ja) i żadnych problemów nie zauważyłem

Ja niestety już go nie wleje do żadnego silnika. Wymieniłem w zeszłym sezonie u mojej w 250... po kilku przejażdżkach mówi, że nie idzie luzu wbić, a przed wymianą wchodził idealnie. A kobicie ciężko wytlumaczyć, że nie zepsułem go.
No to już myśli wybierak się kończy. Regulacje i takie tam nic nie dały.
Na ten sezon zalałem Repsola i "CUD" zaś silniczek cicho pracuje i luz ładnie wskakuje. Do tego stopnia jest zmiana parametrów między tymi olejami, że musiałem gaźnik regulować
Moim zdaniem Castrol jak się rozgrzeje robi się woda z niego. Stary silnik (XV700) jeździł na Motulu, zalałem Castrola.... i chyba nie potrzebnie wymieniałem silnik można było olej.
Piszę o Castrolu 10w40 i 20w40, pozostałości oleju jakie mi zostały służą do smarowania śrub
Taki http://img.motoraccs.co.uk/ebay/mandp/595166.jpg
Nie jest to tylko moja opinia. A Castrol nie był z allegro. Jeden z beczki, drugi z 1l opakowań ze sklepu moto.

Nie wiem czy to możliwe ale wczoraj mogłem źle wykonać pomiar.
Dziś spuściłem olej, odkręciłem wszystkie śruby, następnie poszedłem po Clymer, str 141. pkt. 3, wychodzi 0,6/0,7?, potem pkt 5 czyli, masa z pinami. O dziwo nie ma ciągłości (ale to chyba dobrze ), Wlewam olej przyjmując, że jego brak powoduje te objawy, pomiary bez zmian. Odpalam maszynę, po kilku minutach pomiary, znowu bez zmian. Nie wiem co o tym myśleć, albo wczorajszy pomiar był niepoprawny (ale jak?) albo alternator ma chwilowe zaćmienie.
Co do oleju, zalałem takim, będę obserwował zachowania.
http://foto.scigacz.pl/gallery/Castrol/ ... 20W-40.jpg

Przerabiam instalacje i mam pytanie. Na wyjściu regulatora są 3 przewody. Czerwony i czarny to chyba oczywiste, ale brązowy, do czego służy? Zastanawia mnie czy jest to jakaś ?dodatkowa linia zasilania? czy coś innego i czy można go po prostu połączyć z czerwonym, ponieważ według tego schematu http://zapodaj.net/images/22f070c37d272.jpg to i tak się łączom w stacyjce po przekręceniu kluczyka.

Jeżeli masz taki regulator to ten przewód ma mieć +12 po stacyjce, w przeciwnym razie będzie Ci wyjadał aku.

Szanowny kolego Waldi.

TO co piszesz jest jak najbardziej słuszne, że najlepiej instalacjie rozebrać i poprawić, ale moja recepta jest równie dobra, tylko dla leniwych. Poprostu uszkodzony obwód jest odłączony na kostkach, a bajpas wstawiony w jego miejsce, tj wpinany w te same kostki. Bezpieczniki - takie, jak w fabrycznym układzie i w tych samych miejscach układu. Jak ktoś nie jest siebie pewien w kwestji elektryki, to nie sam tego nie robi, ale jak ktoś ma pojęcie, to spokojnie sobie poradzi. Schemat jest jasny i czytelny. Poprostu odruchowo szukam prostych rozwiązań na typowe problemy. To oszczędza cenny czas, bo nie trzeba rozbierać motoru, a przy tym nie ma fuszerki, jeśli się odrobine przyłożyć... U mnie działa - mogę już powiedzieć - lata i nawet mi się nie spalił regulator, ale tu inne odkrycie dokonałem i się nim podziele.

Na powierzchnię styku regulatora z elementem motocykla należy dać pastę termoprzewodzacą. TO dziadostwo się grzeje z natury zasady działania, ale ma za małą powierzchnię do oddania wytworzonego ciepła, przez co przegrzewa się i spala. Poprawienie wymieny ciepła z ramą czy też radiatorem (jak ktoś nie zgubył, to w starszych ma - taka blaszka aluminiowa w kształcie C, a w nowszych modleach jest zawsze - taki aluminiowy obły element pod lewym ramieniem tylnego wahacza), zmniejsza ryzyko spalenia regulatora - analogicznie jak procesor w komputerze. Z doświadczenia wiem, że to bardzo ważne, bo każdy element elektryczny czy elektroniczny współpracukący z radiatorem - taka chłodnica z metalu pokryty jest na powierzchni styku właśnie prastą termoprzewodzacą, która w dodatku jest tania (sylikonowa wystarczy w zupełności)

Także Polak potrafi ... jak mu się chce.

Pozdrawiam!

Szanowny kolego SZOGUN
z tą pastą to ameryki nie odkryłeś i jak byś dokładnie czytał posty z tym związane to ktoś juz to proponował.
natomiast jeśli chodzi o Waldiego to zapewne wie co mówi.